← Magazyn 1 / 2023
Idzie jesień
Wraz z wiosną budzi się w nas silna potrzeba porządku. Sprzątamy szafy, robimy przegląd sprzętu turystycznego i myjemy okna. Słowem – robimy miejsce na nowe pomysły, marzenia, nowych ludzi i nowy karnet do siłowni. Podobnie jest z pracą naszej redakcji. Głęboki sen zimowy powoli odchodzi w niepamięć i mimo wciąż półprzymkniętych oczu, staramy się wejść w ten ciepły czas z poukładanymi głowami i nowymi pomysłami. Wszystko dla Was – byście mieli stałe źródło dobrych tekstów, które wesprą Was w politycznej i społecznej codzienności i nastroją odpowiednio na Lepsze Jutro.
Tylko że tym razem nie powiemy Wam nic dobrego. Czeka nas trudny, wyborczy rok. Co gorsza – po nim czeka nas następny, a jeszcze po nim – kolejny. Atmosfera polityczna w Polsce, podgrzewana przez mniej lub bardziej upolitycznione media, sięga powoli zenitu. jeśli nie interesujesz się polityką, ona, prędzej czy później, zainteresuje się Tobą. Pomimo więc coraz lepszej pogody za oknem, nie warto na razie planować wakacje na Podlasiu czy Majorce, tylko zabezpieczyć się na jesień i zimę.
Dlaczego już teraz mielibyśmy przejmować się tym, co przyniesie nam październik? To przecież jeszcze pół roku! Możemy się nie przejmować. Serio. Wśród nas są pewnie takie osoby, które na pełnym freestyle’u wejdą w sam środek kampanii, wezmą na klatę Czarnka, Jędraszewskiego czy Sasina i stwierdzą – dam radę. Może w grudniu będzie lekki kac, ale aspiryna i świąteczne pierogi szybko z niego wyleczą. Szanujemy takie osoby i je podziwiamy. Nie jesteśmy przekonani, czy uda się im tak przeżyć najbliższe 2 lata, ale nie będziemy wychodzić przed szereg ze swoim defetyzmem.
Skąd zresztą w ogóle założenie, że mielibyśmy odczuwać powyborczego kaca? Nie dajcie się zwieść. Nie chodzi nam o wynik wyborczy. Ten może być różny i każdy powinniśmy uszanować, bo w końcu jesteśmy demokratami (aż do bólu). Chodzi o to, jak często startujący w tym wyścigu będą podkładać sobie nogi, wypychać poza bieżnie czy dosypywać środki przeczyszczające konkurentowi tuż przed samym startem. O to, czy będziemy mieli ochotę zwymiotować na wieści o tym, że któryś polityk po raz kolejny zdehumanizował jakąś grupę społeczną w mediach publicznych, bo chroni się świętość hierarchów kościelnych chroniących pedofilii czy też, że ujawniono dane dziecka doświadczonego przez przestępcę seksualnego.
Czy każdego z nas to dotyczy? Możliwe, że nie. Czy jesteśmy jednak pewni, że nie dotyka naszych bliskich? Tego, że nie mamy w rodzinie i wśród przyjaciół geja, pielęgniarki, osoby z niepełnosprawnością, nauczyciela? Czy jesteśmy przekonani o tym, że nasza postawa „trzeba mieć twardą dupę” uogólniła się na całe społeczeństwo lub o tym. Że nasze prywatne wybory (albo ich brak!) nic nie znaczą? Jako Lepsze Jutro stoimy na straży przekonania, że to, co publiczne dotyczy nas wszystkich. Głos oddany przez każdą osobę w wyborach, ma znaczenie, a nasza wojownicza postawa powinna rozciągać się parasolem nad tymi, którzy potrzebują wsparcia, a nie kierować w stronę lekkiej neutralności czy mamtowdupizmu.
Zachęcamy więc, by się przejąć. Przejąć, ale nie wpadać w panikę. Mamy jeszcze chwilę i możemy się do tego przygotować, tak, jak przygotowujemy zapasy na zimę. Tym razem nie pod kątem tego, czy będziemy mieć napełnione żołądki, tylko spokojną głowę. Co zatem możemy zrobić tu i teraz?
Po pierwsze – zadbajmy o wspólnotę. Bliskich, rodzinę, ekipę sąsiedzką, klub bingo czy zastęp harcerski. Bądźmy razem, dla siebie. Sprawdźmy, czy wszyscy są gotowi, czy każdy ma zasoby – także te emocjonalne. Zróbmy grupę na fejsie, sprawdźmy, czy mamy do siebie numery telefonów. Gdy przyjdzie czas, w którym jakiś polityczny farfocel będzie próbował zbić kapitał na którejś osobie z naszej grupy, wspólnie łatwiej będzie się obronić czy po prostu odwrócić uwagę i zdmuchnąć farfocla ze stołu gromkim śmiechem.
Po drugie – włączmy tych, którzy są sami. O wielkiej mocy dobrego słowa pewnie wecie więcej niż my, ale zawsze warto przypominać także o oczywistościach, szczególnie jeśli mają zbawienne skutki. Gdy więc kolejny raz politycy w kampanii powiedzą, że LGBT to… (***), weź telefon i napisz do kolegi geja, zadzwoń do koleżanki lesbijki, ustaw nakładkę na profilowe na fejsie. Bądź uważny, wesprzyj, pamiętaj. To kosztuje tylko 10 sekund. I choć czas jest cenny, to czy nie zdarza nam się tracić go na mniej istotne sprawy?
Po trzecie – opieka profesjonalistów. Jeśli wiesz, że Ci ciężko, że masz „czarne myśli”, że nie wiesz, jak masz urodzić dziecko w tym kraju lub chcesz z niego wyjechać. Gdy czujesz się lub jesteś samotną osobą, czy gdy po prostu nie masz narzędzi, by przetworzyć te ścieki, które nas za chwilę zaleją – skontaktuj się ze specjalistą_ką. Lekarz, psychoterapeuta, psychiatrka, psycholożka. Nie wiesz jak takiego znaleźć? Czujesz, że nie masz odpowiednich środków? Pytaj. Sprawdzaj. Domagaj się. Nie masz na to siły – daj znać, pomożemy. Wszyscy mamy to za sobą.
Po czwarte – odpoczynek. Korzystajmy z wiosny. Nie zajeżdżajmy się. Praca, hobby, rodzina – szukajmy balansu. Niech miarą będzie to, czy mamy czas zająć się własną fizjologią? Czas, by dobrze zjeść i porządnie się wyspać? Nie? Może warto robić mniej i wolniej? Jeśli się nie da, wróć do punktu pierwszego. Może ktoś jest w stanie pomóc? Weźmie dzieciaki na spacer? Pomoże umyć okna na święta? Razem jesteśmy silniejsi.
Po piąte – kontrola informacji. Mniej, w tym wypadku znaczy lepiej. Wykorzystajmy nasze smartfony, niech powiedzą prawdę o tym, ile poświęcamy czasu w tygodniu na gapienie się na Facebooka czy Twittera. Może trzeba mniej? Może więcej? Nie martwcie się, sprawdzimy co u Barbary Nowak lub Grzegorza Brauna za Was.
Wspólnota, opieka zdrowia psychicznego, kontrola szumu informacyjnego. Na początek. Siła małych kroków. Zróbmy tak, byśmy wyszli z tych wyborów wygrani, nawet jeśli nasz kandydat czy kandydatka je przegrają. To nie są najważniejsze wybory od 1989 roku. To po prostu wybory. Mamy prawo przeżyć je godnie i zdrowo, czego sobie i Wam wiosennie życzymy.
✍️ W imieniu zespołu: Dominika Cybulska, Redaktorka Naczelna Lepszej Publicystyki
✅ Korekta: Daria Malinowska
Przeczytaj więcej:
← Do strony głównej