Podcast

O języku

Dominika Cybulska

Dominika Cybulska

23 cze 2022

Posłuchaj
Przeczytaj

Cześć! Witam Was wszystkich w kolejnym już odcinku Lepszego Podcastu. Dzisiaj chciałabym żebyśmy porozmawiali trochę o języku, tak jak zapowiadałam to w poprzednim odcinku. Będziemy mówić o tym, czym jest język regionalny, czym jest dialekt, po co nam to wiedzieć i jakie wiążą się z tym konsekwencje. Chciałabym żebyśmy w tym odcinku skupili się na języku śląskim, jako na języku, którego status jest problematyczny. Myślę, że nie możemy się bać mówić o tym w ten sposób. Nie jestem językoznawczynią i nie jestem w stanie wyjaśnić wszystkich zjawisk, które mogą być interesujące. W opisie do odcinka podam Wam ciekawe prace i źródła, z których możecie korzystać jeśli temat Was zainteresuje.

Chciałabym, żebyśmy w tym odcinku porozmawiali o języku jako o przedłużeniu tożsamości, albo o zjawisku, które pozwala tożsamość tworzyć. Dlatego zaczniemy od podstaw, które mogą się wydawać oczywiste, ale są warte zaznaczenia, warto żebyśmy o nich pamiętali.

Po pierwsze, język jest tworem żywym, płynnym, zmienia się i jest bardzo użytkowy. Język służy nam, a nie my językowi, a przynajmniej wydaje mi się, że tak, do pewnego stopnia, powinno być – że to język pozwala nam opisywać rzeczywistość, w której się znajdujemy. Jednak należy pamiętać, że język to też rodzaj dyskursu, który ze swojej natury jest opresyjny. Oznacza to, że język warunkuje to, jak możemy mówić o świecie, ale też to, jak rozumiemy świat. Badania na temat tego, jak język kształtuje nas jako podmioty i świat, w którym żyjemy są rozliczne. Możemy odwoływać się do prac lingwistów, filologów, socjologów i językoznawców. Jedną z najważniejszych teorii, do której wracam zawsze kiedy myślę o języku, jest teoria Sapira-Whorfa. Jej twórcy zwrócili uwagę na to, że język tworzy dany światoogląd. Język warunkuje to jak widzimy, jak opisujemy i jak myślimy o świecie, to z czego nasz świat się składa.

Może przypomina Wam się anegdota o tym, że pewne społeczności Inuitów mają naście określeń na śnieg. Nie jest to prawda. Choć to bardzo ciekawa i użyteczna anegdota, to nie jest zgodna z prawdą. Ale jest w tym odrobina prawdy. Bardzo ciekawa jest też kwestia używania metafor i np. tego jak wartościujemy przestrzeń – to co jest na górze jest „dobre” jest wartościowe, a to co niżej jest „nieczyste”, bezwartościowe. Można znaleźć bardzo wiele ciekawych spostrzeżeń, teorii, przykładów. Jest wiele zjawisk lingwistycznych, które zasługują na uwagę, dlatego odsyłam Was do wspomnianych już prac i badań specjalistów.

Jednak rozmowa o języku nie może sprowadzać się wyłącznie do tych kwestii lingwistycznych i językoznawczych. Bardziej skomplikowane terminy nie są nam potrzebne na co dzień, ale jeśli chcemy rozmawiać o tym, jak język funkcjonuje w naszej codzienności, to mogą okazać się przydatne.

Język jest klasyfikowany, istnieje coś takiego jak Międzynarodowa Organizacja Językowa, która zajmuje się klasyfikacją języków. Kiedy wchodzimy w sferę instytucjonalną, wyraźnie wkrada się polityczność języka – ten niejasny status, chociażby języka śląskiego.

Na samym początku naszej rozmowy, chciałabym uporządkować parę kwestii. Rozróżnić przede wszystkim język regionalny i etnolekt. Zacznę od tego drugiego, według definicji etnolekt to właściwy dla grupy etnicznej wyznacznik tożsamości. Już w tym momencie, pojawia się element, który pokazuje nam o co tak naprawdę chodzi – „wyznacznik tożsamości”. Język jako twórca, wyznacznik, element tożsamości.

Za to język regionalny językiem danej mniejszości uznawanym państwowo, stosowanym w danym obszarze Polski. Co ważne, w niektórych miejscach, poza tym, że pojawiają się tabliczki informacyjne w dwóch językach, jest to też język urzędowy. Urzędnicy np. na pisa w języku kaszubskim mają obowiązek odpowiadać w języku kaszubskim.

Język kaszubski jest jedynym językiem regionalnym w Polsce. Język śląski nie jest regionalny, jest wyłącznie etnolektem. Posługują się nim ludzie z Górnego Śląska, występuje także reliktowo na Dolnym Śląsku. Składa się on, wpłynęło na niego kilka różnych języków, dokładnie: polski, czeski, niemiecki oraz słowacki. Znajdziemy tak więc słowa i struktury gramatyczne charakterystyczne dla tych kilku języków. W klasyfikacji językoznawczej, śląski jest dialektem, jako taki został także uznany przez Międzynarodową Organizację Językową. Zastanawiam się jednak, dlaczego nie przyznano mu statusu języka regionalnego, jakie są wyznaczniki i co decyduje o tym, co taki status uzyskuje, a co nie?

Wydaje mi się, że w przypadku języka śląskiego jest to też o tyle trudne, że jest to związane nie tylko z językiem, ale też z całą historią Śląska, z Ruchem Autonomii Śląska. Może nie bezpośrednio z tym konkretnym ruchem, ale w ogóle z dążeniami do samostanowienia, do wytworzenia własnej, silnej tożsamości. Zastanawiam się tylko, czy to nie jest walka z czymś, co i tak się dzieje? Instytucjonalnie język śląski nie zostaje uznany za regionalny, ale w sferze publicznej, codziennej, tak już funkcjonuje.

Warto też zaznaczyć, że były takie propozycje, żeby język śląski uznać jako język regionalny. Pierwsza taka propozycja padła w 2007 roku, 23 posłów Sejmu zgłosiło projekt ustawy aby śląszczyzna była językiem regionalnym, projekt ten został odrzucony. Kolejny próby odbyły się w 2010 i w 2011 roku, a w 2012 roku pod podobnym projektem podpisało się 64 posłów. Niestety projekty te za każdym razem zostały odrzucone. Jeśli chodzi o instytucjonalne „ciekawostki”, warto wiedzieć, że w przypadku języka śląskiego, status języka regionalnego mogą nadać nie tylko władze ustawodawcze Polski, ale także Republiki Czeskiej.

Wracam do pytania o to, jakie są kryteria i jaki jest konkretnie wyznacznik uznania języka za język regionalny? Jeśli byłoby to kryterium ilościowe, to w 2011 roku, czyli ponad dekadę temu, około 530 tysięcy osób zadeklarowało używanie języka śląskiego codziennie w domu. Dla ponad 530 tysięcy osób był to język ważny, żywy. Jeżeli ponad 500 tysięcy osób, ich potrzeby i ich doświadczenia to jest za mało, żeby instytucjonalnie zmienić klasyfikację języka, to zastanawiam się ile osób by „wystarczyło”? Kto ustala te kryteria i czy one mogą być jakkolwiek wymierne? Czy kryterium ilościowe jest w stanie oddać wagę języka? Nie wydaje mi się. Oczywiście potrzebujemy rozwiązań uspajniających cały proces, ale zastanawiam się czy w przypadku języka śląskiego chodzi wyłącznie o regulacje instytucjonalne? Szczególnie, że w rozmowie o językach nie możemy zapominać o historii. Zmniejszenie obszaru, na którym posługiwano się językiem śląskim, wycofywanie się języka śląskiego z rozmów słyszanych codziennie na ulicy, związane jest z niszczeniem szlachty, która posługiwała się tym językiem i prześladowaniami kontrreformacyjnymi. Więc to nie tak, że tego języka nigdy nie było i że to bezpodstawne żeby o nim rozmawiać, tylko został on wyniszczony. Jest to bardzo trudna część historii Śląska.

Warto też mieć w pamięci to, że poza Ruchem Autonomii Śląska, są też inne, oddolne ruchy, które mają na celu kultywowanie i naukę języka śląskiego. Dwie organizacje, które, z tego co wiem, prężnie działają to Pro Loquela Silesiana i Uotwarty Ślůnsk. W ostatnich latach pojawiło się też kilka prac literackich, w których język śląski był wykorzystywany np. w dialogach i jeżeli akcja toczyła się na Śląsku, to język śląski był elementem świata przedstawionego.

Wydaje mi się jednak, że język śląski nie powinien był wyłącznie „ciekawostką”. Zastanawiam się, jak możemy inaczej o nim pomyśleć i jak zacząć o nim inaczej rozmawiać, mając już tę wiedzę na temat związanych z nim zawiłości? Ważne jest też to, że języka śląskiego oficjalnie nie uczy się w szkołach, a mimo tego, ludzie uczą go swoje dzieci. Powstają np. elementarze i książki dla dzieci w języku śląskim, po to by go kultywować. Jeżeli jest to tak ważny i obecny element życia i tożsamości, to czemu nie nadać mu statusu języka regionalnego?

Oczywiście nie mam odpowiedzi na te pytania. Jest to bardzo skomplikowany temat, ale chciałabym zaznaczyć, że jest to temat warty uwagi, coś o czym powinniśmy i możemy rozmawiać. To też nasza sprawa, chociaż mogłoby się wydawać, że jesteśmy z nią kompletnie niezwiązani. Nie jestem znawczynią, nawet nie pochodzę ze Śląska, dlatego nie wiem, na ile ja mogę o tym w pełni opowiedzieć. Dlatego tutaj chciałam tylko zaznaczyć kilka ważnych kwestii.

Bardzo się cieszę, ponieważ w następnym odcinku będę mogła porozmawiać z kimś, kto jest znawcą i kto może nam więcej opowiedzieć, zarówno o tej stronie instytucjonalno-politycznej, ale być może opowiedzieć nam również o swoich prywatnych doświadczeniach. Będę mogła zapytać go o te wszystkie rzeczy, co do których mam wątpliwości i być może on wskaże nam jakieś rozwiązania, albo otworzy nowe ścieżki myślenia o Śląsku, języku, tożsamości regionalnej i narodowej. Dziękuję Wam za wysłuchanie tego odcinka i bardzo serdecznie zapraszam na następny! Do usłyszenia!

Dominika Cybulska
Dominika Cybulska

Kulturoznawczyni, publicystka, podcasterka. Autorka „Lepszego Podcastu”, w którym porusza kwestie tożsamości, wspólnoty i wykluczenia, członkini Lepszej Edukacji.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Przeczytaj więcej:

    ← Do strony głównej