Magazyn 1 / 2023

Na dworcu donikąd?

Kinga Senderecka

Kinga Senderecka

06 paź 2022

Stowarzyszenie Lepsze Jutro powstało i działa w Krakowie – stolicy królów, ostoi mieszczaństwa, mieście o bardzo długiej historii. Mieszkając tu od kilku lat, odnoszę wrażenie, że Małopolanie doskonale wiedzą, kim są, znają swoje korzenie i bardzo lubią zapuszczać je jeszcze głębiej. Dopiero w Krakowie odkryłam, jak bardzo nieprawdziwe są słowa piosenki mówiące o tym, że “wszyscy Polacy to jedna rodzina” - różnimy się w zależności od miejsca urodzenia. Przed przeprowadzką nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo. Lepsze Jutro to grupa ludzi z różnych zakątków Polski. To między innymi dlatego zaczęliśmy zastanawiać się, jak głęboko siedzi w nas tożsamość regionalna. Chciałabym opowiedzieć Wam, co oznacza być łodzianką. Co siedzi w człowieku wychowanym w mieście, w którym wszystko jest szybkie, chaotyczne i intensywne aż do bólu.

Być z Łodzi to być w ciągłym ruchu. Trudno jest spokojnie osiąść i zacząć sadzić, budować oraz płodzić, pochodząc z miasta, które w ciągu swoich pierwszych stu lat istnienia zdążyło przekształcić się z osiemsetosobowej wioski w 600-tysięczne imperium przemysłowe. Spróbuj znaleźć czas na pielęgnowanie tradycji, kiedy trzeba budować fabrykę za fabryką, tyrać na trzy zmiany i jeszcze nie dać się pochłonąć, przeżuć i wypluć. Rodzinne miasto na ciągłym speedzie - trudno jest przestać biec.


Zmiany

Będąc z miasta, którego historia to na przemian wszechogarniający marazm i błyskawiczna odbudowa – szybka i wszystkiego naraz – masz we krwi zdolność szybkiego adaptowania się do otaczającej Cię rzeczywistości. Nie masz wyjścia - przystosuj się lub zgiń. Tak jak robiła to Łódź na przestrzeni wieków.

Zanim w mieście pojawiły się dziesiątki fabrycznych kominów, były w nim tylko drewniane domy w ilości 160. Prawami miejskimi Łódź mogła się pochwalić od 1423 roku, ale jakieś 400 lat przetrwała w stanie hibernacji. A potem rozpoczęła się budowa miasta - w zasadzie z dnia na dzień. Fabryki powstawały równolegle z famułami* dla robotnic i robotników, ulicami, całą infrastrukturą. Pojawił się przemysł, a więc trzeba było dostosować do niego całą przestrzeń na już - do dzisiaj mamy luki w planach miasta, ale włókiennicza machina ruszyła w zasadzie od ręki. Łódź w swoich początkach utkała sobie obywatela na miarę. Lodzermensch był archetypem łodzianina, który łączył w sobie cechy każdego z czterech budujących miasto narodów. Cechy nieprzypadkowe, takie które najbardziej były przydatne do osiągnięcia sukcesu – spektakularnego i jak najszybciej. Żyd, Niemiec, Polak i Rosjanin. Talent do interesów, stanowczość, fantazja i odrobina romantyzmu. Lodzermensch miał mieć wszystko oprócz skrupułów. Lodzermensch mógł mieć wszystko na już - nawet miasto.

Po wojnie fabrykanckie imperia zmieniły się w zakłady państwowe, a Łódź przeistoczyła się w socjalistyczną perełkę. Robotnicy i robotnice przejęli miasto i choć to właśnie te ostatnie wielokrotnie wygrywały starcie z komunistycznymi władzami, Łódź pozostawała w barwie, jaką nakazywała epoka – czerwona.

Koniec PRL-u sprawił, że Łódź stanęła w miejscu i musiała wymyślić się od nowa. Fabryki upadły, budynki latami niszczały, marazm, który ogarnął postrobotnicze rodziny, przyczynił się do dramatów, tych nagłaśnianych, takich jak legendarne dzieci w beczkach i tych mniej medialnych – śmierdzące stęchlizną od wilgoci ciuchy i kibel na klatce w co drugiej kamienicy. Dym z fabryk zamienił się w dym na parkietach - Łódź w latach ‘90 stała się imprezową stolicą – to tutaj pojawiły się pierwsze w Polsce puby i kluby. W centrum miasta powstawały masowo monopolowe i sex-shopy.

XXI wiek to, jak narazie dla Łodzi dwie opowieści. Najpierw masowy odpływ młodych mieszkańców i mieszkanek, przeniesienie wydarzeń kulturalnych od lat związanych z Łodzią filmową do innych miast, kompletny zastój. Od mniej więcej dekady renesans. Próba ratowania miejskiego dziedzictwa, adaptowanie pofabrycznych budynków na centra handlowe, pracownie, restauracje - miejsca, gdzie toczy się życie. Wielkie inwestycje - znów tak jak w XIX wieku - szybkie i naraz. I nieustanne dostosowywanie miasta do rzeczywistości Zbudowany na nowo dworzec Łódź Fabryczna nie jest stacją przelotową, przez co stoi pusty. Postanowiono więc wywiercić podziemny tunel monstrualnych rozmiarów, aby między innymi móc zwiększyć ilość połączeń. Miasto znowu mieli i pochłania - tym razem tony ziemi. Machina, teraz w postaci ogromnej tarczy, ruszyła, napotykając po drodze na luki w planach miasta, jakie pozostawiła po sobie błyskawiczna budowa sprzed dwóch wieków. Ale trzeba przeć do przodu, bo zmiany nie biorą jeńców. Jak jest się z Łodzi, to trzeba się przystosować i działać.

Podoba Ci się to co robimy?

Rodzina

Będąc łodzianką czy łodzianinem, musisz sam zbudować swoją tożsamość. Każdy na starcie dostaje trochę inny zestaw klocków, ale prawie wszyscy w mniejszym lub większym stopniu wybrakowany. Ja na przykład dostałam plastikowy daszek kamienicy, z której uciekać musiała prababcia, bo za parę dni w tym miejscu zostało wygrodzone Getto. Do tego mały drewniany zydelek z Bałut i styropianowy blok. Można też trafić na kawałek płóciennej szmatki z Marchlewskiego (wcześniej Poznańskiego), ortalionowy dresik i cegiełkę, którą będziesz rzucał w kibiców Widzewa. Opcji i kombinacji jest wiele, ale gotowej konstrukcji z reguły się nie dostaje. W Łodzi tożsamości się nie dziedziczy – nie ma po kim. Oczywiście składasz ją sobie z doświadczeń rodziców czy dziadków, ale nie przejmujesz od nich gotowego wzoru. Trudno jest znaleźć potomków fabrykantów, nie ma też łódzkiej szlachty (w zasadzie nigdy nie było). Pochodzącym z robotniczych rodzin tożsamość została odebrana wraz z upadkiem fabryk. Być z Łodzi to trochę tak, jak wychować się w patchworkowej rodzinie, do której każdy członek czy członkini wnosi coś od siebie. Te historie, zwyczaje i korzenie czasem zupełnie się ze sobą nie kleją - sam musisz sobie stworzyć z nich własną tożsamość. Mam wrażenie, że ta budowla nigdy nie jest dokończona.

Centrum

Trudno jest mieć poczucie bezpieczeństwa i czuć spokój ducha, pochodząc z miejsca, w którym nie istnieje ustalony porządek. Jak zapuścić korzenie, kiedy w rodzinnym mieście nie istnieje rynek, wokół którego powinno powstać życie jak przykazano? Jak przystanąć w miejscu, kiedy centrum Twojego miasta tworzy długa na ponad cztery kilometry ulica? Eklektyczność Piotrkowskiej, zarówno pod kątem architektonicznym, jak i biznesowym, jest odbiciem łódzkiej duszy. Idąc Pietryną od jej początku na Placu Wolności do końca na Placu Niepodległości, można poznać wszystkie epoki, pomysły na życie i stany emocjonalne łodzian i łodzianek. Piotrkowska nie jest słonecznym rynkiem, na którym można stanąć i w spokoju chłonąć historię miasta. Takiego w Łodzi nie ma. Są za to monopolowe, restauracje z kuchnią z całego świata, hipsterskie kluby, speluny, studenckie puby, kawiarnie pamiętające poprzedni ustrój, Żabki, Aleja Gwiazd, street art, muzyka na żywo, muzyka z głośników, lumpeksy, biurowce, magistrat, striptease, bary i cała plejada łódzkich meneli – prawdziwych osobowości. To wszystko w ścisłym centrum. Mało jest w Łodzi miejsca i czasu na romantyczność, która w innych miastach drzemie w wąskich uliczkach i swojskich rynkach. Wychowana w tym mieście czuję nieustannie wewnętrzny przymus bycia hardą i zawsze w gotowości. Czuję, że nie powinnam stanąć w miejscu nawet na chwilę. Może dlatego tak szybko chodzę?

Jak to jest, posiadając taki bagaż, być łodzianką w Małopolsce? Trochę tak, jakby ktoś wcisnął pauzę. Na rynku w Krakowie panuje spokój, który u kogoś, kto przywykł do biegu przez czterokilometrowe centrum, potrafi wywołać prawdziwą panikę.

Tekst pisany to wspaniały środek wyrazu z jedną ogromną wadą - jest monologiem. Dlatego już niebawem zaprosimy Was na spotkanie, podczas którego podyskutujemy o tożsamości regionalnej i o tym, jak w Krakowie żyje się osobom z całkowicie niekrakowskim stanem ducha.

*Tekst prowokujący aktywne czytanie - proszę wygooglować.

✅ Korekta: dr Beata Zając
Kinga Senderecka
Kinga Senderecka

Szefowa zespołu edukacyjnego. Edukatorka, publicystka, społeczniczka – zajmuje się głównie tematyką edukacji seksualnej, tożsamości i profilaktyki społecznej. Jest certyfikowaną edukatorką seksualną.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Przeczytaj więcej:

    ← Do strony głównej