Magazyn 1 / 2023

Poradnik właściciela spółki miejskiej

Maciej Andruszko

Maciej Andruszko

01 maj 2023

Spółki komunalne to jedne z nielicznych firm, z których usług musimy korzystać. Każdy i każda z nas korzysta z kanalizacji, wywozu śmieci, lokalnej przychodni zdrowia czy szpitala. Spora część z nas pewnie porusza się także miejskim czy gminnym autobusem do pracy, chodzi na miejski basen czy ma bliskich pochowanych na komunalnym cmentarzu. Ale co w zasadzie różni te firmy od innych? Po pierwsze, większość z nich nie ma żadnej konkurencji na rynku - jeśli nasze śmieci nie są wywożone na czas, to nie wypowiemy umowy i nie pójdziemy do innej firmy – taka spółka jest tylko jedna na gminę. Po drugie, wobec wszystkich tych firm jesteśmy nie tylko klientami, ale także współwłaścicielami poprzez nasz samorząd. Prawdopodobnie jednak wasze skojarzenia ze spółkami komunalnymi mogą nie być zbyt pozytywne – rosnące ceny biletów, niegospodarność, obsadzanie posad przez znajomych burmistrza czy wydawanie ogromnych pieniędzy na sponsoring wszystkiego co robią lokalni politycy... I jeśli tak myślicie, to macie rację - tak to często wygląda. Ale wcale tak wyglądać nie musi - jeśli chcecie wiedzieć co dzieje się z waszą współwłasnością i w jaki sposób wasze spółki zarabiają na was (i to podwójnie!) to zapraszam was na krótki poradnik właściciela spółki miejskiej.

Punkt 1. Stwórz spółkę

Zacznijmy od tego czym dokładnie są spółki komunalne i na jakich zasadach mamy je we współposiadaniu. Spółki komunalne są spółkami handlowymi, w których większość udziałów ma samorząd terytorialny (najczęściej ma on 100% udziałów). Oznacza to, że pomimo bycia własnością publiczną, podlegają przede wszystkim pod przepisy dotyczące przedsiębiorstw prywatnych i nie obejmuje ich ustawa o finansach publicznych. To różni je od zakładu budżetowego - formy prawnej, na podstawie, której zwykle działają szkoły czy centra kultury. Teoretycznie każda spółka komunalna mogłaby być takim zakładem (w niektórych gminach ośrodki sportowe czasami przyjmują właśnie taką formę), ale w praktyce do realizacji zadań publicznych, za które musimy dodatkowo płacić (odpady, transport, woda) najczęściej tworzy się spółki. Intuicyjnie wydaje się to sensowne – do zarządzania działalnością zarobkową pewnie wolelibyśmy zatrudnić menadżerkę a nie urzędnika.

Niestety wiąże się to z szeregiem problemów. Klienci spółki miejskiej to jednocześnie jej współwłaściciele, więc trochę głupio podnosić im w nieskończoność ceny, skoro zależałoby im na jak najtańszym wywozie odpadów. Tylko, że skoro jednocześnie jesteśmy firmą jak każda inna, wtedy naszym celem powinno być wypracowywanie zysku – a to możemy robić chociażby poprzez podnoszenie cen. Jest to bardzo kuszące, bo w sumie nasi klienci nie mają wyboru – nie pójdą do konkurencji. Nie ma takiej.

Punkt 2. Utajnij spółkę

Kolejnym problemem jest status prawny – pomimo bycia własnością publiczną, spółki komunalne nie muszą być transparentne - jeśli otrzymają pytanie od swoich klientów (i w zasadzie współwłaścicieli) czy dociekliwych dziennikarzy, nie muszą na nie odpowiadać, gdyż mogą zasłonić się tajemnicą przedsiębiorstwa. Jest to absurdalne - na wycieku “poufnych” danych nie zyska żadna konkurencja. W latach 90. ubiegłego wieku, pojawiały się pomysły, żeby wprowadzić osobną kategorię prawną dla przedsiębiorstw będących własnością publiczną, dzięki którym obowiązywałby je wymóg transparentności. Niestety, plany te zostały zarzucone i nie wprowadzono ich ani przy okazji transformacji gospodarczej, ani później, przy okazji reformy samorządowej.

Prawnie, problematyczny jest nawet sam cel tworzenia spółek komunalnych. Samorządy powinny tworzyć takie podmioty tylko w celu wykonywania usług użyteczności publicznej lub jeśli jest to spółka “ważna dla rozwoju gminy” [1]. Co kryje się pod pojęciem “ważna dla rozwoju gminy”? Ciężko powiedzieć. Skutkuje to później tworzeniem lub wykupywaniem udziałów w spółkach o takim profilu jak: przetwórstwo ryb, hodowla zwierząt, budowa maszyn, usługi pogrzebowe czy sprzedaż paliw i alkoholu na własnej stacji paliw.

O ile samorządy bardzo chętnie zakładają spółki komunalne, o tyle ich zapał stygnie, kiedy przychodzi do realnego sprawowania nad nimi nadzoru. Większość wójciń, burmistrzów i prezydentów swoje zarządzanie podległymi firmami ogranicza do mianowania ich Prezesa i Rady Nadzorczej. Kompleksowe plany strategiczne rozwoju spółek komunalnych są rzadkością. A skoro samorząd zwykle nie wie czego dokładnie chce od takich spółek, to później nie przejmuje się ich kontrolowaniem czy rozliczaniem z wyników. Co bardzo dziwne, do rzadkości należą także kontrole ze strony radnych, którym przecież z uwagi na różnice polityczne powinno zależeć na sprawdzaniu wszystkich poczynań obecnej władzy.

Punkt 3. Zatrudnij wujka, koleżankę i sąsiadkę

Warto jednak odróżnić zarządzanie od zainteresowania możliwością wykorzystania spółek do swoich celów. W tym zakresie niestety ostatnie, co można zarzucić samorządom to lenistwo. Plagą spółek komunalnych jest zatrudnianie w nich rodzin i znajomych włodarzy, zaprzyjaźnionych samorządowców czy wreszcie, po prostu, radnych z własnego klubu. Najczęściej zatrudnia się ich w radach nadzorczych lub tworzy się w tym celu jednoosobowe działy, których zadanie nie jest jasno sprecyzowane. Jasno jest za to określona pensja kierownika takiego działu (nie mylić z transparentna - przecież jawność godziłaby w interes ekonomiczny firmy!).

Drugą, bardzo popularną metodą wykorzystywania spółek komunalnych przez włodarzy jest nakazywanie im wydawania sporych pieniędzy na sponsorowanie lokalnych inicjatyw. Czasami będzie oznaczało to po prostu dofinansowywanie lokalnych imprez, organizacji pozarządowych czy objęcie sponsoringiem miejskiego klubu sportowego. Może to też oznaczać finansowanie przedsięwzięć realizowanych przez rodzinę, znajomych lub nakierowanych na zdobycie głosów przed zbliżającymi się wyborami. Oczywiście, nie ma w tym zakresie żadnych ograniczeń prawnych - spółka komunalna działa tutaj jak każda inna firma. Nawet jeśli jednak wasze lokalne wodociągi dofinansowały, w dobrej wierze, wasz lokalny klub sportowy to zawsze można zapytać, dlaczego zamiast tego po prostu nie obniżyły wszystkim rachunków za wodę...

Punkt 4. Wprowadź zmiany

Co więc można zrobić, żeby nasze spółki były lepiej zarządzane i rozwijały się by dostarczać nam tanie i jakościowe usługi publiczne? Jest parę postulatów, którym warto się przyjrzeć i mieć je w pamięci przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi:

1. Zmiana przepisów krajowych odnośnie tworzenia spółek komunalnych – doprecyzowanie w jakim celu samorząd powołuje spółki i wykreślenie zapisu o spółkach “ważnych dla rozwoju gminy”.

2. Jawność i transparentność spółek komunalnych - można to rozwiązać poprzez opracowanie osobnej formy prawnej dla spółek komunalnych, która wymuszałaby na nich jawność podobną jak w przypadku standardowych finansów publicznych. Można to również uregulować za pomocą prawa lokalnego - uchwała o wymogu jawności spółek miejski funkcjonuje np. w Krakowie.

3. Ustalenie konkretnych zasad nadzoru ze strony samorządu - wprowadzenie wymogu korzystania z narzędzi nadzoru właścicielskiego przez samorządy. Dodatkowo powinniśmy przyjąć przepisy, które unormują kto może zasiadać w radach nadzorczych (np. tylko członkowie i członkinie danej wspólnoty samorządowej).

Ciężko jednak o tym wszystkim rozmawiać, kiedy brakuje chęci do przemyślenia jaką rolę pełnią w naszym państwie samorządy. Ustrój naszych samorządów ma już 24 lata i najwyższy czas na rewizję. Rozmowa o tym czy nasze lokalne MPK lub MZK ma traktować nas jak klientów, czy jak współwłaścicieli jest częścią szerszej rozmowy po co nam samorząd i czy powinien być tylko urzędem czy raczej wspólnotą. Rozmowy, którą w Lepszym Jutrze będziemy dalej prowadzić.

ℹ️ Źródła: [1] Art. 10, ust. 3, Ustawa o gospodarce komunalnej z dnia 20 grudnia 1996, Dz.U.2021.0.679 t.j.

Korekta: Dorota Andruszko
Maciej Andruszko
Maciej Andruszko

Członek zespołu merytorycznego. Politolog, ekonomista, społecznik – zajmuje się przede wszystkim tematyką samorządu terytorialnego, ekonomii instytucjonalnej i szkolnictwa wyższego.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Przeczytaj więcej:

    ← Do strony głównej